<klik>
O
dziwo te dni spędzone w szpitalu bardzo szybko minęły i nim się obejrzałam
mogłam już wyjść. Abe miał przyjechać, z
tego co mi napisał w południe, czyli miałam trochę czasu na spakowanie się i
rozmowę z Dymitrem. Nie widziałam go od naszej ostatniej kłótni, tęskniłam, ale
chciałam żeby przemyślał swoje zachowanie względem mnie.
-Zaraz strażnik Bielikov panią
stąd zabierze, więc jeszcze raz powtarzam, by dużo odpoczywać i nie
forsować organizmu.-pouczyła mnie lekarka.
-Podróże samochodem albo helikopterem chyba
nie zaszkodzą?
-Planujesz ucieczkę strażniczko Hathaway? Z tego
co się orientuję to miałaś leżeć w swoim apartamencie.
-Postanowiłam odpocząć od wszystkich i
wszystkiego u mojego ojca, tam też mogę leżeć. Więc?
-Myślę, że nic nie powinno się stać, ale na
wszelki wypadek radziłabym szybką podróż, więc raczej drogą powietrzną, tam nie
ma korków. Podam tylko lek wzmacniający i zalecam częste kontrole
lekarskie.-poddała się pani doktor, po czym zrobiła mi zastrzyk i nie pozostało
mi nic innego jak czekać na transport. Jakieś dwie godziny później drzwi Sali się
otworzyły, a w nich stanął…mój ojciec?!
-Co ty tu robisz tak wcześnie?
-To już się nie cieszysz, że przyjechałem? A
gdzie te twoje „witaj staruszku”? Przy okazji załatwiłem już transport, więc
lepiej się zmywajmy. Reed byłbyś tak miły i wziął moją córkę?-zwrócił się do
całkiem przystojnego dampira.
-Cóż pani doktor, ja się już z panią pożegnam i
mam nadzieję przez dłuższy czas tu nie gościć. Postaram się stosować do zaleceń.-uśmiechnęłam
się do kobiety, po czym zostałam wyniesiona z budynku. Całe szczęście, że przed
przyjściem Żmija zdążyłam się przebrać z piżamy w czarne dresy i tego samego
koloru koszulkę, bo mieszkańcy dworu mieliby widowisko. Szybko dotarliśmy do
mojej kwatery, po czym poinstruowałam brązowowłosą strażniczkę Nowicką co chcę
zabrać i gdzie się znajdują te rzeczy, a ona wszystko spakowała. Wraz z Abe i jego trójką strażników udaliśmy
się na królewskie lotnisko, gdzie spotkaliśmy Dymitra oraz Lissę z jej chordą strażników,
w tym również Eddiego.
-Co ty wyprawiasz Rose? –zapytała królowa.
-Idę za radą doktor Olendzkiej, będę
odpoczywać od wszystkiego i wszystkich. Przy okazji dam wam czas do namysłu, nad tym czy należy mi
ufać, czy nie.
-To wcale nie tak Roza, my po prostu…
-A właśnie, że tak Dymitr. Kocham cię, ale ty
mi nie ufasz i zarzucasz kłamstwo. Zastanów się nad tym, a w tym czasie ja
pomieszkam z ojcem. Wrócę kiedy uznam to za stosowne albo staruszek będzie miał
dość i mnie wyrzuci, w końcu na dworze na nic się teraz nie przydam.-przerwałam
mu stanowczo, po czym dałam znak strażnikowi, który mnie niósł by szedł dalej.
-Shlyukha* Roza! Nie pozwolę ci nigdzie lecieć!-krzyknął
mój chłopak, stając nam na drodze.
-Panienka Mazur chyba jasno się wyraziła. Zejdź z drogi Bielikov.-wysyczał niebieskooki.
-Zakończmy już to przedstawienie, odrzutowiec
nie będzie długo czekał, a ja mam ważne spotkanie w Springville.-wtrącił w końcu Abe. Ostrożnie stanęłam na własnych nogach, po czym
przytuliłam ukochanego i złożyłam na jego ustach ostatni pocałunek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*z j.rosyjski
Witam! Za oknem pogoda taka, że aż wychodzić spod koca się nie chce. U was też tak deszczowo i wietrznie? Przynajmniej mam wenę do chociaż jednego opowiadania, bo reszta to kaplica. Wakacje źle na mnie działają chyba albo to te lato. No nic, nie przynudzam dalej, zachęcam do komentowania, bo to pomaga i podnosi na duchu, gdy ma się ochotę rzucić wszystko w diabły. Pozdrawiam serdecznie.
Hejo kochana! :3
OdpowiedzUsuńHehe. U mnie taka sama pogoda xD
Ooo! Czyżby Dymitr w końcu uwierzył Rose? W końcu! Najwyższy czas i pora! :D
Czekam na nn!
Pozdrawiam cieplutko i ślę całusy! :***
Maggie
A kto powiedział, że jej uwierzył? Tam jest tylko napisane, że nie chciał pozwolić jej wyjechać. Któż uwierzyłby w taki absurd jak to, że dampir z dampirem może zajść w ciążę? Jeszcze trochę potrzymam was w niepewności co do ojca, bo to najciekawsze zajęcie jakie mam w te wakacje.
UsuńDziękuje za rozdział, spokojnie odpocznij wena sama przyjdzie, teraz czy potem ale przyjdzie. Co do ciąży mam pewne przypuszczenia: 1) została zgwałcona/ zauroczona ( czy jakieś inne zjawisko magiczne, (wiem mało prawdopodobne)). 2. Wiąże się z tym jakaś legenda z której wynika ze 2 dampirów będzie miało dziecko, potem jakaś opowieść do tego. 3 Czary 4.Środki odurzające. 5. to nie jest dziecko tylko coś innego w jej brzuchu. 6.Sprawka któregoś z jej otoczenia ( przyjaciół, rodziny). Mam nadzieje że się nie mylę. Proszę napisz szybko nn. Powodzenia i weny.
OdpowiedzUsuń